Z czym kojarzy się keto dobrze wiemy: tłuste mięcho. Jeśli śledzicie mnie na instagramie doskonale wiecie, że intensywnie walczę z tym mitem, bo choć prawdą jest, że jest to dieta wysokotłuszczowa, przede wszystkim jest dietą przeciwzapalną, a objadanie się tłustym mięchem z całą pewnością przeciwzapalne nie jest.
Dieta ketogeniczna to przede wszystkim odżywianie
Żeby móc nazywać coś odżywianiem należy zadbać zarówno o jakość produktów jak i ich różnorodność. Jeśli więc mięso to chude. Z chowu bezantybiotykowego i GMO. Jaja od kur z wolnego chowu- zawierają nieporównywalnie więcej kwasów omega 3. Tłuste ryby z połowów zrównoważonych oraz warzywa, szczególnie zielone.
Tu należy zwrócić uwagę na kupowanie produktów BIO i ECO takich, które bio i eco być powinny żeby bez sensu nie przepłacać. Dla przykładu podam awokado, które w wersji bio jest półtora razy droższe od „zwykłego”, a biorąc pod uwagę jego odporność na szkodniki i bardzo grubą niejadalną skórę nie ma sensu przepłacać.
Sceptycy diety ketogenicznej
Mówią, że ilość węglowodanów (przyjmujemy, że jest to 5-10% dziennego zapotrzebowania) jest zbyt mała dla utrzymywania prawidłowej pracy mózgu i narządów takich jak np. tarczyca. No cóż nie jest to prawdą, gdyż w zasadzie jedynymi tworami w naszym organizmie, które kompletnie nie mogą funkcjonować na ketonach są czerwone krwinki.
Ale nawet jeśli nie dostarczymy wystarczającej ilości węglowodanów z dietą, to organizm sam wytworzy glukozę z aminokwasów w procesie glukoneogenezy.
W kwestii pracy mózgu ( a przypomnę, że mózg w 60% składa się z tłuszczu, a 50% z tego to kwasy tłuszczowe nasycone) z własnego doświadczenia i badań naukowych zapewniam, że mózg kocha ketony i nigdy wcześniej nie odczuwałam tak dużej koncentracji, jasności umysłu o nieprawdopodobnie efektywnym śnie nie wspominając.
Natomiast w kontekście węglowodanów. Mitem jest, że keto = brak owoców, gdyż jak najbardziej mają one swoje miejsce w keto jadłospisie. Co więcej, ponieważ są to owoce jagodowe dostarczają one ogromnej ilości antyoksydantów i witamin przy minimalnym udziale cukrów.
Kolejny argument przeciwko to tzw. efekt jojo. Efekt jojo to pokłosie źle zbilansowanych diet ogólnie. Restrykcyjnych i niedoborowych, np. dieta niskokaloryczna i dodatkowo niskotłuszczowa to gwarancja efektu jojo, gdyż taka dieta nigdy nie stanie się stylem życia, bo zwyczajnie jest męczarnią. Na takiej diecie źle się czujemy, jesteśmy głodni, a organizm bez udziału tłuszczu nie wchłania substancji odżywczych z pożywienia. Dobrze prowadzona dieta ketogeniczna jest bardzo odżywcza, pełna witamin i co ważne sycąca. Natomiast trzeba mieć świadomość tego, że tak jak adaptujemy się do ketozy tak samo wychodząc z keto musimy zaadaptować się do węglowodanów i stopniowo wprowadzać je do diety. Nie na hurra, bo to zaowocuje zatrzymaniem wody i dodatkowymi kilogramami w szybkim tempie.
Kto z całą pewnością nie powinien zabierać się za keto?
Z własnego doświadczenia z pracy z moimi podopiecznymi mogę stanowczo stwierdzić, że osoby, które nie potrafią wyjść ze swojej strefy komfortu i oczekują efektów „na wczoraj”. Bo adaptacja do ketozy wymaga zmiany dotychczasowego stylu życia o 180 stopni i pełnego zaangażowania. Za keto nie powinni również zabierać się pacjenci z niewyleczoną kamicą nerkową i zapaleniem trzustki. Natomiast nie oznacza to, że keto dla takich osób odpada na zawsze. Okazuje się bowiem, że zastosowanie diety ketogenicznej u osób z zaleczoną kamicą nerkową zdecydowanie zmniejsza powstawanie nowych kamieni nerkowych.
No więc, komu z dużym prawdopodobieństwem keto posłuży?
Otóż z całą pewnością osobom z chorobami neurodegeneracyjnymi takimi jak Stwardnienie Rozsiane, Alzheimer czy Parkinson. Przede wszystkim dlatego, że ketoza bezpośrednio wpływa na aktywację neurotroficznego czynnika BDNF odpowiedzialnego za powstawanie nowych neuronów wspierając neuroplastyczność mózgu i uspokajające nasz układ nerwowy.
Ponadto może bardzo dobrze sprawdzić się u osób z zaburzeniami psychicznymi takimi jak CHAD- choroba afektywna dwubiegunowa. Również wskazana jest u osób otyłych, cukrzyków typu 2, insulinoopornych i z PCOS.
Keto może być dużą ulgą i ratunkiem dla osób z leptynooopornością i z problemem kompulsywnego objadania się, gdyż jest to dieta bardzo smaczna i sycąca. Do tego stopnia, że moi podopieczni wręcz skarżą się, że nie są w stanie zjadać zaledwie 1800 kcal , a do tej pory „żarli non stop”.
Przejdźmy teraz do kwestii „obciążenia wątroby”. No cóż, badania wskazują, że dieta ketogenna rewelacyjnie leczy niealkoholowe stłuszczenie wątroby, gdyż działa przeciwzapalnie. Clean keto nie obciąża wątroby… A w wątrobie powstaje sławetny cholesterol, który UWAGA! jest nam absolutnie niezbędny. Keto podnosi poziom cholesterolu, natomiast nie jest to niczym niezwykłym, bo przecież funkcjonujemy na kwasach tłuszczowych, więc nasz organizm produkuje go więcej. Natomiast dieta ketogenna obniża cholesterol LDL i trójglicerydy, a do tego powinniśmy dążyć… i podnosi HDL. Badania nie kłamią (polecam poszukać publikacji w Pubmed).
Autor: Ewa by @ewka_ketonewka